..i pisz wiersze. Masakra co się dzieje. Już myślałam, że to wszystko się uspokoi a tu patrz jaki psikus. Zabawa zaczyna się na nowo. Przecież można zwariować.
Ale po kolei.. Tak się złożyło, że mój Niedoszły ukochany trafił za # .. co zrobisz oka nie wybodziesz, jak to mawia Blondi, trzeba jakoś to przeżyć. Miało być 3 miechy a leci już 6. Pierwsze tygodnie to była tragedia, ale o tym innym razem. Z czasem (czyli kolo 5 miesięcy później) pogodziłam się i zaczełam funkcjonować bez Niedoszłego. Aż tu nagle dzisiaj wchodzi mi moja rodzicielka do pokoju i mówi, że ktoś tam przyniósł list z pogróżkami od Niedoszłego (pogróżki oczywiście nie do mnie tylko do kogo innego), aż mnie zmroziło.. Jakim cudem to trafiło w jej ręce?! Przecież nie zgłupiał tam na tyle żeby dopuścić do tego żeby któreś z nich wiedziało o jakimkolwiek liście, a tym bardziej z pogróżkami (powiedzmy, że delikatnie za sobą nie przepadają..). Coś mi tu nie gra.. Komuś zależało żeby to wpadło w jej ręce i na pewno nie był to Niedoszły.
Już ja się dowiem kto mi znowu próbuje zburzyć spokój!
A było już tak dobrze.. Jak nie urok to sraczka.. Masakra..
poniedziałek, 17 grudnia 2007
Bądź Tu Człowieku Mądy..
Autor: Zamotana o 22:54
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz